Uderz w polityke

A teraz ja chcę powiedzieć

Co myślę o tej grze

To oni oszukują

Lecz oskarżają mnie

Wyciągają do nas dłoń

Proponując swoje bzdury

Możesz być aktywny w życiu

I budować ich struktury

Każdy z nas ma własne oczy

Każdy widzi po swojemu

Twoje życie jest twoje

Wybieraj więc samemu

Państwo stwarza ci granice

W których nie będziesz sobą

Jesteś teraz więźniem

Na niewiele ci pozwolą

Nie ma żadnych już świętości

Ani autorytetów

Utopiły się w odchodach

Z politycznych gabinetów

Stara władza dziś powraca

Jak kilka lat temu

Nowy system żre padlinę

Poprzedniego systemu

Spójrz, podzielili świat

Nie czekając twojej zgody

Lecz nie muszą przecież dostać

Wnętrza twojej głowy

Jeśli nie pasuje ci

To, co oni proponują

Odrzuć ich wartości

Zanim cię spacyfikują

Przyszłość będzie nasza

Mimo wrogich krzyków

Bo my rośniemy tu

Niczym kwiaty na śmietniku

Wiec jeśli masz już dosyć

Być trybem w tej maszynie

Uderz w politykę

Myślą, mową i uczynkiem