Anarchista

Może powinienem zabic prezydenta

Obalić rząd podpalić parlament

A może lepiej rozpętać nową wojnę

Wstrząsnąć całym światem spowodować zamęt

Może powinienem zostać pustelnikiem

Poświęcić się pracy nad samym sobą

A może lepiej zostać męczennikiem

Nauczyć się cieszyć cierpieniem i chorobą

Co rano toczę wojnę z własnymi obsesjami

Muszę wybrać co będzie dobre a co złe

I choć w zasadzie wszystko jest wiadome

To często poważnie waham się

Co rano przed lustrem

Zadaje sobie te pytania

Co rano przed lustrem

Sam sobie odpowiada