Płomień z nieba

Rudy płomień rozpalił się znów

Wracam z nieba mam ziemię u stóp

Co tam sława i pieniądze

Ważne że znów pragnę i błądzę

Szukam Ciebie gdzieś musisz tu być

Twoje ciało nauczy mnie żyć

Kto połączy nas w tej przestrzeni

Tak by czerń znów była przy bieli

Pozwól mi być, być tak z Tobą

Jak niebo z ziemią płomień z wodą

Chcę nauczyć się twojej wiary

Wierzyć że już nikt mnie nie zrani

Prowadź mnie więc do grzesznych miejsc

Z otchłani na brzeg

Prowadź mnie więc do grzesznych miejsc

Snem białym jak śnieg

Gdzie wiecznie trwa mrok gdzie rodzi się zło

Chcę widzieć to