Sejm mówi tak

Już marszałek sejmu kalek

uroczyście wszedł na salę

Strasznie brzęczą mu medale

lecz się nie przejmuje wcale

Maca laską krok po kroku

Osiem dioptrii w każdym oku

Okulary ma schowane

bo dziś będzie głosowane

Wstaje jeden z krótszą nogą

delegują go kulawi

On interpelację nową

Izbie dzisiaj ma przedstawić

W interesie społeczeństwa

i dla dobra ogólnego

po wnikliwych konsultacjach

aż do szczebla lokalnego

Z dniem trzeciego października

ma dekretem prawomocnym

w trotuarach i chodnikach

być co druga płyta wyższa

Stuk, stuk laską w podłogę

sejm, sejm wyraża zgodę

Stuk, stuk laską o blat

sejm, mówi: "Tak!"

Patrzą ślepi zadziwieni

Teraz będą mówić niemi

W ławach wrzawa wnet wybucha

Głusi nadstawiają ucha

Na mównicę wszedł niemowa

z wnioskiem o wolności słowa

Dyskusja się zawiązała

kiedy zabrał głos jąkała

Przedstawiciel paranoi

wstał, niczego się nie boi

Będzie chyba całkiem szczery

bo przy sobie ma papiery

A na głowie ma czapeczkę

A we włosach ma wstążeczkę

w prawej ręce niesie teczkę

a na ustach ma piosneczkę:

O jedności w społeczeństwie

żeby jedność była wszędzie

Bo w jedności tylko siła

Żeby tylko jedna była

Jedna świnia, jedna krowa

jedna dupa, jedna głowa

Teraz będzie głosowane

Siadł i puścił z pyska pianę

Stuk, stuk laską w podłogę

sejm, sejm wyraża zgodę

Stuk, stuk laską o blat

sejm mówi: "Tak!"

Przestraszony psychopatą

na estradę wbiegł marszałek

ślepy, potknął się o paproć

oczywiście bez patrzałek

"Kto jest za? Kto się wstrzymuje?"

Maca brailem po pulpicie

Tydzień obrad, obrad tydzień

"Kto przeciw? Nie widzę!"

Stuk, stuk laską w podłogę

sejm, sejm wyraża zgodę

Stuk, stuk laską o blat

sejm mówi: "Tak!"

Stuk, stuk laską w podłogę

sejm, sejm wyraża zgodę

Stuk, stuk laską o blat

sejm mówi: "Tak!"

Sejm mówi: "Tak!"